niedziela, 24 sierpnia 2014

Rozdział VIII - Zgryźliwe uwagi.

Poszukujemy miejsca, w którym moglibyśmy przenocować. Nadal jest ciemno, niebo usłane jest złotymi gwiazdami.
- Moglibyśmy zostać wszędzie. Po co szukać tego miejsca? Trybuci się nas boją! - marudzę. Ja zawsze mam racje, a on jak jakiś głupi cały czas chce podróżować. Myśli, że znajdą się głupcy podobni do dziewczyny z Ósmego Dystryktu, którą zamordowałam z zimną krwią? W pewnej chwili zatrzymuje się i spogląda mi głęboko w oczy.
- Nie ty tutaj rządzisz, więc z łaski swojej, zamknij się i daj mi spokój. Albo wypad z sojuszu i radź sobie sama - Jego słowa wywołują u mnie lekki strach. Rzucam mu groźne spojrzenie i podążam za sojusznikami. Kroku dotrzymuje mi Emma, która jest równie wkurzona, po tym, jak nadarł się na nią, że zebrała złe drewno. Rozmawiamy półgłosem, tak, żeby Caton nas nie słyszał. Kochaś nie odzywa się w ogóle, prawdę mówiąc zaczynam wątpić, że w ogóle ma głos.
- Może zdradzisz nam, jak wasze kostiumy zaczęły płonąć? Fajny efekt - wzruszam ramionami.
Zanim zdąża coś odpowiedzieć, przerywa mu Clove.
- I, czy to wszystko to prawda... to, że kochasz Igrającą z Ogniem.
- Dajcie mu spokój. Jedynka, miałaś się zamknąć, bo masz niewyparzoną gębę - Syczy do mnie przez zaciśnięte zęby blondyn z Dwójki. Napinam strzałę na cięciwę i celuje w niego. On szybko reaguje i uderza mnie w twarz. Rozszerzam oczy, uderzył mnie! Prycham ze złością, wstaję, otrzepuje się i spoglądam na Dwunastkę.
- Co się tak patrzysz?! - wrzeszczę na niego. Jestem wściekła, na pewno straciłam sponsorów po tej głupiej akcji. W końcu zatrzymujemy się i rozpalamy ognisko. Siadam obok Clove, obserwuje, jak bawi się nożem i zabija jaszczurkę. Uśmiecham się na ten widok, uważam, że mogłaby być dobrą przyjaciółką, gdyby nie miała bzika na punkcie swojego chłopaka nie panującego nad swoją złością. Piętnastolatka postanawia zacząć rozmowę. Jestem zdziwiona, myślałam, że zawsze od tego ucieka.
- Masz jakąś rodzinę w swoim dystrykcie? - pyta.
Przypominam sobie o moim ojcu. Został sam i pewnie trzyma za mnie kciuki. A może odszedł, żeby nie patrzeć, jak sojusznik mnie leje?
- Tatę. Jeśli zginę zostanie sam. Przeze mnie. - Odpowiadam na wcześniej zadane pytanie i robi mi się smutno. Nie mogę się popłakać, nie jestem słaba tylko perfekcyjna.
- Moi rodzice są alkoholikami. Każdy uważał mnie za głupią i obrzydliwą. Tylko Caton był inny. No, a ja się zgłosiłam, żeby udowodnić wszystkim, że nie jestem słaba. - Robi mi się głupio. Ja zgłosiłam się bez wyraźnego powodu, ona jakiś ma. Kładę się i wpatruje w niebo. 
Wchodzę do Akademii odgarniając blond włosy. Jestem trochę wyższa niż wtedy kiedy wchodziłam tutaj pierwszy raz. Za kilka miesięcy będą Dożynki, słyszałam, że Avery chce się zgłosić, to dobrze, na pewno zginie. Oglądam otaczających mnie ludzi. Widok całującej się pary mnie muruje. To Will i Avery. Całują się. W moich oczach pojawiają się łzy, jestem wkurzona. Spuszczam głowę, chwytam srebrny łuk i napinam strzałę na cięciwę, którą za chwilę wypuszczam w ich stronę. Wbija się tam, gdzie chciałam. Tuż nad ich głowami. Zwracają się w moją stronę. Na twarzy mojego wroga pojawia się chytry uśmieszek, a Will stara się tłumaczyć. Następna strzałę, tym razem bliżej ucha. Ktoś krzyczy z aprobatą. 
***
Siedemdziesiąte Pierwsze Igrzyska Głodowe. Dla wszystkich były to najzwyklejsze Igrzyska. Dla wszystkich oprócz mnie. Będę mogła zobaczyć śmierć Willa i Avery. Piętnastolatka i Czternastolatki. Byłego chłopaka i odwiecznego wroga. Są jednymi z najmłodszych uczestników. Co z tego, że Jedynka nie doczeka się w tym roku zwycięzcy? Będą inne walki. Sojusz zawodowców siedzi pod dachem rozwalonego domu i wypatruje trybutów. Moi ''faworyci'' całują się, a ja czuję ukłucie w sercu. Czarnoskóry chłopak z Dwójki i dziewczyna z Czwórki zachodzą ich od tyłu. Avery zostaje zmasakrowana przez tego pierwszego, a Will przez Czwórkę. Słychać dwa wystrzały armatnie. Jestem szczęśliwa. Zginęli.
***
- Kochaś! Czy Katniss jest w ciąży? - Rozładowuje napięcie śmiejąc się. Widzę, że Dwunastka jest zdezorientowana, ale w końcu odpowiada, że chyba nie.
- To ty o tym nie wiesz? A może robi to z każdym, bo nie umiesz jej przypilnować? - pytam z szyderczym uśmiechem na twarzy.
- Marvel bierzesz wartę - postanawia przywódca naszego sojuszu i wszyscy oprócz chłopca z mojego dystryktu, zasypiamy w ciepłych śpiworach. Mam nadzieje, że Kochaś nie będzie na tyle głupi, żeby zamordować nas w śnie. Ale przecież z Marvelem nie da rady.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Witam! Przepraszam, że tak późno i w ogóle, ale nie będę czekał miesiąca aż ocenią bloga, który mnie poprzedza. Drugi nie może nic zmieniać, ale ja dodaje, więc czytajcie! Mam nadzieje, że spodoba Wam się ten rozdział mimo jego długości!



12 komentarzy:

  1. Czemu ona tak po Peecie jezdzi? :'(
    Rozdzial mi sie podobal. Ciekawe te wspomnienia i Glimmer jak widac tez sie nacierpiala w przeszlosci...
    Szkoda, ze niedlugo zginie, no ale...
    Pozdrawiam i weny. xx

    OdpowiedzUsuń
  2. Zapomniałam skomentować ,------, Wybacz :')
    Kochaś nic nie mówi? Ciekawe dlaczego... XD
    Fajne te wspomnienia :3 Glimm chyba nie jest typową dziewczyną ><
    Dostała w pysk <3
    Weeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeny :'D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tumtumtum!
      Zapewne się ucieszysz, że znowu nominowałam twojego bloga do LBA :') Co prawda innego, ale wiem jak bardzo uwielbiasz pisać odpowiedzi XD
      http://grobowiec-nieoficjalnablog.blogspot.com/p/liebster-blog-award-3.html

      Usuń
  3. Aaaa nie powiem Cato zachował się jak damski bokser, ale to arena więc co sie dziwić.
    Clove <3 - uwielbiam ja na twoim blogu :D
    Pozdrawiam i weny
    #takaleniwa # takaskromna #PaullaK

    OdpowiedzUsuń
  4. Drogi Finnicku, informuję, że jeśli do niedzieli, tj.: do 31 sierpnia br. nie dodasz Ostrza Krytyki do linków lub nie umieścisz buttonu tej ocenialni, jako Twoja oceniająca zmuszona będę wystawić odmowę oceny Twojego bloga. Informuję też, że mimo iż byłeś drugi w kolejce, dodałeś nowy wpis: zasadniczo, kwalifikuje to bloga do odmowy, chyba że oceniająca zgodzi się na zmiany. Ja taką zgodę wyrażam, czekam zatem, abyś spełnił warunek powiązania bloga z ocenialnią OK. Pozdrawiam, Marta.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale link jest w zakładce Linki, Spam. Tylko w Menu podwójna nazwa nie mogła się zmieścić...

      Usuń
  5. Rzeczywiście to moje niedopatrzenie.Przepraszam. Napiszę, gdy dodam ocenę.

    OdpowiedzUsuń
  6. Witam ponownie, ukazała się ocena Twojego bloga. Zapraszam do lektury i skomentowania.
    http://ostrze-krytyki.blogspot.com/2014/08/240-hungergamesglimmer.html
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  7. Ha ha ha pojazd po Peet'cie XD (Pipa z niego XD)
    I znowu reszta kom'ów mówi wszystko a mi zostało nic ;-;.
    Z.A.J.E.B.I.S.T.Y rozdział !!! Już niedługo śmierć >:3.
    bAJO :d

    OdpowiedzUsuń

Obserwatorzy

Zawodowcy